Na polsko-portugalskim ślubie nie mogło zabraknąć akcentów dwóch kultur, które połączyła w jedno miłość Ani i Rui (w Polsce zwanego Filipem). Na trzydniową celebrację goście zaproszeni zostali do perełki Kaszub, Leśnego Dworu w Sulęczynie, które raczył gości smakiem kaszubskich potraw w nowym wydaniu, a oczy radował niebanalnym designem, który wpisał się idealnie w pełne relaksu chwile tej uroczystości. Wisienką na torcie, a zarazem kluczowym elementem był koncept dekoratorski, który zgrabnie połączył dwie kultury polską i portugalską. Stworzone na zamówienie fajansowe wazy z motywem portugalskim, stanowiły element, który nie tylko przyciągał uwagę, ale oddawał charakter tej namiętnej miłości naszej pary Ani i Rui. Całość dopełniały kwiaty i cytrusy. Nawet tort musiał pasować do konceptu ku uciesze Pary Młodej i gości, musisz mi wierzyć na słowo, że był nie tylko piękny, ale też i pyszny. Na specjalne zamówienie produkowana była papeteria ślubna, aby cały koncept był idealny aż po detale. Ileż niespodzianek czekało na gości i parę młodą tego wieczoru - wystrzał kolorowych dymów, w prezencie ode mnie, pokaz fajerwerków, a goście w prezencie otrzymali swój portret malowany akwarelami - czyż to nie piękna pamiątka? Wesele Ani i Rui to festiwal smaków, kolorów i emocji. Dzień, który przerósł, jak Para Młoda sama dodaje, ich najśmielsze wyobrażenia.